jFontSize
A- A A+

WYCIECZKA II D DO KOŚCIOŁA POKOJU

Wybudowany w 1657 roku na mocy porozumień traktatu westfalskiego. Jeszcze wtedy poza granicami Świdnicy, dzisiaj niemalże w jej centrum. Kościół o niesamowitej historii. Mówiono o nim : wymuszony przez protestantów akt tolerancji. Był ewidentnie niechcianym miejscem przez katolicką społeczność i zarazem upragnionym przez wyznawców protestantyzmu. Wybudowany pomimo licznych ograniczeń ,jakie narzucali Habsburgowie. Do budowy można było użyć materiałów tylko nietrwałych - gliny, piasku, słomy i drewna. Kościół nie mógł posiadać dzwonnicy, a czas jego budowy nie mógł przekroczyć roku. Na pierwszy rzut oka, obiekt nie tylko trudny, ale wręcz nierealny do wybudowania…

Ale jest. Stoi do dzisiaj i ma się naprawdę dobrze. Od 2001 roku wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO - z pewnością zasłużenie.

Świdnicki Kościół Pokoju, choć dzisiaj po licznym przejściach i renowacjach, tak samo piękny i zapierający dech w piersiach. Z przepięknym, majestatycznym potężnym ołtarzem, od którego naprawdę trudno oderwać oczy. Urzeka przepiękną amboną, bogato zdobioną postaciami aniołów, które kolejno symbolizują wiarę, nadzieję i miłość. Nad nimi klepsydra, która niegdyś wyznaczała czas kazania wygłaszanego przez pastora. Na wprost ambony, nad głównym wejściem do kościoła, bogato zdobiona loża rodziny Hochbergów, dobroczyńców kościoła, zbudowana w 1698 r, uważana jest za najpiękniejszą i najznakomitszą lożę świątyni.

Kościół przepełniony aniołami w postaci rzeźb i malowideł, które perfekcyjnie zdobią każdy jego zakątek. Organy - naprzeciw ołtarza duże – nad nim małe. Zarówno jedne , jak i drugie wpisują się znakomicie w barokowy styl kościoła swoimi dosłownie boskimi zdobieniami. Empory - pokryte 78 tekstami wersetów biblijnych i 47 scenami alegorycznymi, a obok nich obrazy symbolizujące sens cytatów biblijnych, czyli swoisty „komiks” z dawnej epoki (biblia pauperum). Balustrady empor obficie zdobione rzeźbami i malowidłami. Sklepienie kościoła – moim zdaniem - najbardziej czarująca jego część. Jest istnym dziełem sztuki z naprawdę niepoliczalną liczbą cudownie wymalowanych sylwetek aniołów oraz scen biblijnych. Prawdziwe niebo, którego nigdzie indziej na świecie nie zobaczy się w tak perfekcyjnym wydaniu. I choć epoka baroku kojarzy nam się często z przepychem i może przerostem formy nad treścią, każdy element w Kościele Pokoju jest spójny, piękny i arcymistrzowski.

To nie wszystko, ponieważ obok samego kościoła, na placu Pokoju odnajdziemy cmentarz, który otacza cały obiekt. Barokowe i klasycystyczne epitafia, XIX-wieczne kwatery i nagrobki z XX wieku – oglądając te unikatowe groby można powiedzieć ,że uczestniczymy w przeglądzie różnych stylów i epok. Pochowane tutaj zostały liczne ważne osobistości, jak na przykład konstruktor pierwszej rakiety tenisowej Hugo Roither. Odnajdziemy tu także rodzinę pierwszego burmistrza Berlina Zachodniego. Nie sposób również zapomnieć, że w roku 1848 pochowano tutaj ofiary Wiosny Ludów. W jednej mogile pochowano wspólnie katolików i ewangelików, po raz pierwszy w historii Świdnicy…

Myślę, że 22 września bieżącego roku na długo pozostanie w pamięci humanistów, którzy mieli okazję odwiedzić to przecudowne miejsce. Oprócz zwiedzania kościoła i cmentarza, mogliśmy obejrzeć również wystawę, po której krok po kroku oprowadził nas cudowny przewodnik – wolontariusz Kościoła Pokoju – pan Leszek. Z niesamowitą pasją przekazał nam naprawdę niebanalną wiedzę, na temat oglądanych przez nas barokowych eksponatów. Przyjrzeliśmy się księdze chrzcielnej, zabytkowym herbom, porterom wybitnych pastorów oraz nawet kompozycjom muzycznym, które zostały uwiecznione w zapisach. Pan Leszek przybliżył nam też historię życia codziennego parafian z tamtego okresu, zwracając uwagę na problemy ,z jakimi borykali się ówcześni protestanci. Opowiadał z niesamowitą lekkością, jasno , zrozumiale, ale - co najważniejsze – ciekawie.

Wycieczka ta była naprawdę cudowna. Pozwoliła nam poznać historię tego wspaniałego miejsca i dostarczyła licznych wrażeń. Całość wprawiła nas w zachwyt, ponieważ jest to miejsce poniekąd tajemnicze i niesamowicie klimatyczne. Jesteśmy zatem wdzięczni naszej pani profesor Mackiewicz, która zabrała nas tam i odkryła przed nami fenomen tego miejsca. Dziękujemy również za ciekawostki, które nam opowiedziała, oraz za to, że bardzo dzielnie i wyczerpująco odpowiedziała na falę pytań, którą zasypaliśmy naszą panią profesor.

Mamy nadzieję, że nie jest to ostatnia tak świetna wycieczka i, że w ramach lekcji polskiego poznamy jeszcze wiele miejsc, które , jak nasz Kościół Pokoju ,są warte zobaczenia.

Refleksje na gorąco spisała Misia – Dominika Milanowska z II d

Fotoreportaż jest autorstwa Artura Ciachowskiego z IId

dsc_1446.jpgdsc_1453.jpgdsc_1455.jpgdsc_1468.jpgdsc_1475.jpgdsc_1477.jpgdsc_1479.jpgdsc_1480.jpgdsc_1528.jpgdsc_1530.jpgdsc_1535.jpgdsc_1550.jpgdsc_1551.jpgdsc_1556.jpgdsc_1575.jpgdsc_1581.jpgdsc_1596.jpgdsc_1617.jpgdsc_1632.jpgdsc_1643.jpgdsc_1647.jpgdsc_1650.jpgdsc_1665.jpgdsc_1708.jpgdsc_1726.jpgdsc_1729.jpgdsc_1736.jpgdsc_1749.jpgdsc_1792.jpgdsc_1806.jpgdsc_1811.jpgdsc_1825.jpgdsc_1840.jpgdsc_1860.jpgdsc_1863.jpg