jFontSize
A- A A+

Maturzyści z naszego liceum kolejny raz pokazali, że nie warto wierzyć stereotypom. 18 III przełamali panujące przekonanie, że młodzież stroni od wiary i od Boga. W tym dniu grupa około stu osób udała się pod opieką p. dyr. Zofii Skowrońskiej-Wiśniewskiej, p. prof. Małgorzaty Kulig i p. prof. Renaty Dudy do najbardziej znanego sanktuarium Maryjnego w Polsce – na Jasną Górę. Na ustach wielu osób, może pojawić się szyderczy uśmiech, hołdując staremu już stwierdzeniu, że „jak trwoga to do Boga”.

Ja jednak jako jeden z uczestników tej pielgrzymki chcę zaświadczyć, że nie była to szkolna wycieczka, czy pobożna „wymiana” z Panem Bogiem, mająca zapewnić pozytywne wyniki egzaminu dojrzałości. Był to naprawdę doniosły dzień. Na twarzach wielu osób ( znanych przecież tak dobrze ze szkolnych korytarzy) zagościła zaduma, w sercu pojawiło się pytanie : co dalej? Po niejednym policzku spłynęła łza, bo przecież były to niezwykłe odwiedziny u Matki Boga, ale i naszej Matki.

Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą Św. w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej. O tym, że było to ważne wydarzenie, świadczyła obecność ks. bpa Ignacego Deca, który na koniec mszy oddał młodzież pod opiekę Maryi. Uczniom naszej szkoły przypadł zaszczyt dokonania aktu zawierzenia wszystkich maturzystów diecezji świdnickiej. Niektórym przeszły ciarki po plecach, gdy uświadomili sobie, że składają swoją przyszłość w najlepsze ręce, które pokierują wszystkim najlepiej jak tylko się da! My przez ostatnie trzy lata dołożyliśmy wszelkich starań, by jak najdokładniej przygotować się do matury. A teraz nadszedł czas, aby oddać nasze troski i wątpliwości Maryi. Tej, która nie pozwoli nas skrzywdzić i wstawi się za nami u Boga. To zawierzenie było punktem kulminacyjnym pielgrzymki. Ośmielę się powiedzieć, że wtedy rozpoczął się ostatni etap przygotowań do matury, na którym musieliśmy sobie uświadomić, że oddanie się Bogu nie zwalnia nas z systematycznej pracy (to informacja dla tych, którzy są przekonani, że duchowe zawierzenie zwalnia z obowiązku nauki).

Po mszy uczestniczyliśmy w drodze krzyżowej i konferencji, podczas której jeden z kapłanów podzielił się swoim doświadczeniem Boga. Całość zakończyła się odmówieniem Koronki do Bożego Miłosierdzia i błogosławieństwem biskupa. Był to naprawdę niezwykły dzień, który na pewno prędzej czy później przyniesie wielkie owoce. Po wszystkich było widać, że wracają z Jasnej Góry w innym, lepszym nastroju. Nawet jeśli nie każdy doznał ogromnego spokoju, to na pewno każdy odetchnął z ulgą, bo mógł na nowo uświadomić sobie, że nie jest sam i może liczyć na pomoc .

Sobie i wszystkim maturzystom, pragnę życzyć dużo spokoju w tych ostatnich dniach przed najważniejszym egzaminem . Po latach na pewno sami zgodzicie się, ze stwierdzeniem :

Matura to… ( dopowiedzcie sobie sami ;) ).

A po maturze nie bójcie się podjęcia może trudnych, ale kluczowych dla waszego życia decyzji.

O-D-W-A-G-I ! ! ! ! :)

01.jpg02.jpg03.jpg04.jpg05.jpg06.jpg