Otrzęsiny 2016
„Emocje trwały do samego końca, a Materin wygrał rzutem na taśmę - niemal dosłownie!” - skomentowałby Lee Jordan z „Harry’ego Pottera”. Otrzęsiny ogólnomagiczne już za nami! W ten dzień aula, czy może lepiej Wielka Sala, rozbrzmiewała głosami ponad setki nowo przyjętych uczniów. |
Nasi starsi koledzy z klasy 2a bardzo się postarali: magiczną atmosferą można było się zachwycić od pierwszego wejrzenia. Cztery stoły dla nas, stół profesorski, pełno świec i uczniowie ubrani w barwy swoich domów – to wszystko sprawiło, że naprawdę wczuliśmy się w swoje role.
W czasie trwania konkurencji wywiązała się zacięta rywalizacja. Szliśmy łeb w łeb, ale nie było między nami niezdrowej atmosfery wyścigu. Kibicowaliśmy jedni drugim, śmialiśmy się razem, wspieraliśmy koleżanki i kolegów.
Właściwie wielka impreza otrzęsinowa nie trwała tylko w auli. Cały czas przygotowań zbliżył nas jeszcze do siebie; poznaliśmy się jeszcze lepiej, „dotarliśmy się” (jestem gotowa zaryzykować stwierdzenie, że na niektórych próbach było zabawniej, niż na właściwym wydarzeniu, ale tylko na niektórych – reszta to ciężka praca).
Możemy więc z dumą stwierdzić, że realnie oddaliśmy klimat szkoły magii, przy okazji świetnie się bawiliśmy, a teraz jesteśmy pełnoprawnymi uczniami Hogwartu ( choć mugole i tak powiedzą, że to II LO).
Gabrysia Rzepka, 1D